aaa4
 |
Wysłany:
Wto 11:19, 04 Lip 2017 Temat postu: |
|
-Zaczekaj! - wykrztusila do odwroconego do niej plecami Dirka. Przeslala swe uczucia w jego otwarty umysl i serce. Swa milosc, potrzebe bycia razem; zmusila go do zrozumienia tego, w co za skarby swiata nie uwierzylby, gdyby ujeto to w slowa.
Devan uslyszal dziwny, zduszony dzwiek, jakby odglos szlochu wyrywajacego sie z meskiego gardla. Obrocil sie na piecie i rzucil biegiem do izdebki Talii, obawiajac sie najgorszego.
Zatrzymal sie na chwile przed wejsciem, spodziewajac sie ujrzec najgorsze, i otworzyl drzwi, niemal juz ze slowami pociechy na ustach. Zdumiony stanal na progu jak wryty, Talia nie tylko wciaz jak najbardziej nalezala do swiata zywych, ale siedziala z jasnym spojrzeniem, usmiechnieta, ni to smiejac sie, ni to placzac. A Dirk, przysiadlszy na brzegu jej loza, staral sie ja przytulic i nie wyrzadzic przy tym bolu. Calowal kazdy cal nie poranionego ciala, do ktorego mogl dotrzec, rzesiscie zalewajac sie lzami.
Oszolomiony Devan wysliznal sie z izdebki, zanim zdazyli go zauwazyc |
|